Czy łatwo rozmawia się z wybitnymi i sławnymi? Kto z polskich celebrytów jest wymagającym rozmówcą, a kto w rozmowie okazał się równą „babką”? Czy można rzucić wszystko i wyruszyć na egzotyczną wyprawę? O tym oraz o kulisach pracy w mediach opowiada nam Karolina Motylewska – dziennikarka, która wie, jak zdobywać najwyższe szczyty (a nawet wulkany! ;).
Pakuten Girl: Czytają nas najczęściej młode dziewczyny, które chcą być takie jak Ty – ambitne i spełnione w każdej dziedzinie, nie mówiąc już o tym, że piękne 🙂 Na pewno są też takie, które chcą pracować w zawodzie dziennikarki. Jak wyglądały Twoje początki? Jaką ścieżkę działania poleciłabyś dziewczynom, które chcą się rozwijać w tym kierunku?
Karolina Motylewska: Na wstępie bardzo dziękuje za komplementy i miłe słowa. Mówi się, że naszym życiem rządzi przypadek. Poniekąd tak właśnie było i ze mną. Chociaż od początku wiedziałam, że praca w mediach to coś, co mnie niezwykle fascynuje i czułam, że właśnie tę drogę powinnam obrać. Już w wieku 7 lat zagrałam w pierwszej reklamie, a kilka lat później wygrałam casting i trafiłam do Telewizji ITV gdzie zaczęłam pracę jako prezenterka. Wszystko potoczyło się dość szybko i rozpoczęłam pracę w mediach. Młodym dziewczynom mogę poradzić, aby wierzyły w swoje marzenia i je realizowały. W końcu, jak mawiał Abraham Lincoln: „Pamiętaj, iż twoja własna determinacja by osiągnąć sukces liczy się bardziej niż cokolwiek innego na świecie”
Skoro o rozwoju i spełnieniu mowa, niewiele osób o tym wie, ale w 2009 roku zdobyłaś jeden z najwyższych na świecie czynnych wulkanów – Cotopaxi w Ekwadorze (5897 m. n. p. m)! Opowiedz co nieco o tej wyprawie. Co Ci ona dała? Jaka była Twoja motywacja do podjęcia tego wyzwania? I czy masz jeszcze w planach podobny wyczyn? 😉
Tak, to prawda. W 2009 roku rzuciłam wszystko i udałam się w podróż organizowaną przez Polski Klub Alpejski po Ameryce Południowej. Miałam polecieć tylko do Ekwadoru na 2 tygodnie, a następnie wrócić do Polski na sesję egzaminacyjną. Jednak będąc już na miejscu , stwierdziłam, że taka okazja się nie powtórzy i zostanę z ekipą himalaistów w Ameryce do końca wyprawy, a sesje zaliczę w innym terminie. Świat i obowiązki, które pozostawiłam w Polsce nagle przestały mieć dla mnie znaczenie, liczyła się tylko wyprawa i zdobycie szczytu. Udało się – zarówno zdobyć szczyt jak i w końcu zaliczyć sesję :). Tak naprawdę góry zdobywa się głową. To ona musi być wystarczająco silna aby nogi mogły stawiać kolejne kroki. Ta wyprawa nauczyła mnie ogromnego szacunku do życia i świata. Pokazała mi jak ważne jest to, co mamy w głowie i jak wiele od nas zależy. Nauczyła mnie także pokory. I pokazała, że tak naprawdę w życiu nie ma rzeczy niemożliwych.
Jako prezenterka portalu o gwiazdach, która rozmawia z nimi na żywo, często w stresujących warunkach – mimo lat doświadczenia, denerwujesz się jeszcze czasem przed kamerą? 😉
Oczywiście, że tak. Szczególnie gdy przeprowadzam wywiad z osobą, która jest naprawdę fenomenalna w swoim fachu. Inspirują mnie ludzie, którzy wiele osiągnęli bądź przyczynili się do znaczących zmian w danej dziedzinie. Pamiętam, że jedną z osób, która niezwykle mnie ujęła był śp. prof. dr hab. n.med Mieczysław Lao – jeden z najwybitniejszych twórców polskiej transplantologii. To niezwykłe móc rozmawiać z człowiekiem tak inteligentnym, tak wybitnym, a przy tym tak niezwykle skromnym.
Masz jakieś swoje sposoby na opanowanie tremy w pracy „na żywo”?
Przyznam szczerze, że trema działa na mnie motywująco. Gdy zaczynam rozmowę trema mija, a ja wtedy jestem sfocusowana jedynie na rozmówcy i merytoryce rozmowy. Dlatego moim sposobem na tremę, jest po prostu szczera rozmowa.
Podobno jesteś wielką fanką Coco Chanel – cenisz ją za osobowość, odniesiony sukces i klasę. Z kim (oprócz niej) chciałabyś przeprowadzić kiedyś rozmowę i o co byś zapytała?
Jako dziennikarka spotykam na swojej drodze niesamowitych ludzi, przeprowadzam inspirujące wywiady i poznaję różne punkty widzenia. Jedną z osób która zawsze mnie fascynowała i którą podziwiałam, był Jan Paweł II. W moim odczuciu to człowiek o ogromnym sercu i wspaniałej osobowości. Potrafił przebaczyć osobie, która chciała go pozbawić życia, to jest niezwykły poziom miłosierdzia aby potrafić wybaczyć swojemu oprawcy. Myślę, że pomimo, iż nie ma go wśród nas to na pewno jest w naszych sercach i gdybym tylko miała możliwość z nim porozmawiać, to podejrzewam, że podziękowałabym za to, jak wspaniałym był człowiekiem i zapytała go o to, co przyczyniło się do tego, że został duchownym o raz o to, czy kremówki z Wadowic są naprawdę takie dobre.
Kto był najciekawszą osobą, z którą przyszło Ci się „zmierzyć na słowa” w wywiadzie? Czy jest jakaś rozmowa, osoba, celebryta, która szczególnie zapadła Ci w pamięci?
Uwielbiam rozmawiać z osobami, które mnie inspirują. Do takich należą z pewnością Martyna Wojciechowska i Grażyna Torbicka, które oprócz tego, że są niezwykle inteligentne to mają także ogromną klasę. A ja cenię ludzi, którzy pomimo swoich osiągnięć nie pozują na kogoś, kim nie są. Dlatego to właśnie rozmowy z nimi najbardziej zapadły mi w pamięć.
Największe zaskoczenie w świecie gwiazd – kto do tej pory zrobił Ci największą niespodziankę swoim podejściem lub zachowaniem, zrobił największe wrażenie (miałaś w głowie wyobrażenie na jej temat, które okazało się zupełnie błędne)?
Karolina Korwin-Piotrowska. Pamiętam, że bardzo bałam się rozmowy z nią bo uważałam ją za niezwykle niedostępną i ciężką w rozmowie „babkę”. Jednak bardzo się pomyliłam! Karolina okazała się przemiła i ciepłą osobą, która ma swoje zdanie i nie boi się go wyrazić, nawet gdy nie każdemu przypada ono do gustu. Jest szczera i to niezwykle mnie w niej ujęło.
Co jest najlepsze, a co najtrudniejsze w pracy dziennikarza? Jakie za i przeciw powinny rozważyć dziewczyny, które kręci ten zawód?
Najtrudniejszą rzeczą, z którą przychodzi mi się zmierzyć jest praca pod presją czasu. Jednak ciężko skupiać się na minusach pracy, którą się kocha. Bo pomimo, że czasem zdarza mi się na nią narzekać, to jednak po satysfakcjonującej rozmowie czuje się niezwykle spełniona i to wynagradza mi wszystkie ewentualne minusy.
Co powinien mieć dobry dziennikarz – jakie cechy? Masz jakiś klucz do rozmów z ludźmi, do przełamania dystansu, jaki dzieli czasami rozmówcę i dziennikarza?
Moim zdaniem prawdziwy, dobry i rzetelny dziennikarz powinien być bezstronny i nigdy nie powinien oceniać swojego rozmówcy. Pomimo, że rozmawiam z różnymi osobami, które często mają inne poglądy i spojrzenie na pewne sprawy niż ja , to jednak zawsze wiem, że mają prawo do własnej opinii i to, czy ona jest w moim odczuciu słuszna, czy też nie – nie ma dla mnie żadnego znaczenia… Na tym w końcu polega profesjonalizm.